W sobotę nasza drużyna zmierzy się na Stadionie im. Floriana Krygiera z Piastem Gliwice. W ostatnich trzech rywalizacjach dzieliliśmy się z tym rywalem punktami, więc nadeszła najwyższa pora na zwycięstwo!
0:0, 0:0, 1:1. To wyniki trzech ostatnich spotkań z Piastem Gliwice. Bramkowy remis z 'Piastunkami' odnotowaliśmy, gdy po raz ostatni gościliśmy ich na Twardowskiego. Było to 15 października 2022 roku. Gola dla rywali zdobył wtedy Rauno Sappinen, zaś dla Portowców Jean Carlos Silva.
W drugim meczu o mistrzostwo Polski w TAURON Lidze Chemik Police wygrała z Rysicami Rzeszów 3:0 i potrzebuje zaledwie jednego zwycięstwa aby cieszyć się ze złotego medalu.
Gospodynie pomimo ambitnej gry przegrały mecz i znalazły się w trudnym położeniu. Od prowadzenia 6:1 po dwóch atakach Weroniki Centki, asie serwisowym Ann Kalandadze oraz dwóch autowych uderzeniach rywalek rozpoczęły spotkanie rzeszowianki. Od razu o przerwę poprosił Marco Fenoglio. Przyjezdne zaczęły powoli wchodzić w spotkanie, piłkę za piłką kończyła Elizabet Inneh-Varga, która kontrami dała kontakt swojej ekipie (7:6). W dalszym ciągu na prowadzeniu utrzymywały się wicemistrzynie Polski, do gry podłączyły się Amanda Coneo i Ann Kalandadze.
Legia Warszawa wygrała w Szczecinie, ale nie odrobiła strat z dwumeczu. Szczecinianie walczyli do końca. W ostatniej kwarcie przegrywali już nawet 17 punktami, ale mieli nawet rzut na zwycięstwo. Ten odnalazł drogę do kosza, jednak został wykonany po czasie gry. Do pełni radości zabrakło pół sekundy.
0:3. Granatowo-bordowe przegrywają trzeci mecz z rzędu i tracą pozycję lidera. W pierwszej połowie podopieczne trenera Piotra Łęczyńskiego miały kilka okazji do wyjścia na prowadzenie - najpoważniejszą z nich zmarnowała Natalia Oleszkiewicz, która nie wykorzystała dobrego podania od Jaylen Crim. Druga odsłona spotkania należała w pełni do piłkarek z Sosnowca, które po samobójczym trafieniu Marianny Litwiniec nabrały zdecydowanie więcej pewności siebie. Trzy minuty później Alicja Materek po raz pierwszy wpisała się na listę strzelczyń - pięknym strzałem z woleja pokonała Anię Palińską, a już w doliczonym czasie po kontrataku ustaliła wynik spotkania.
W niedzielę o 12:00 piłkarki Pogoni Szczecin zmierzą się na własnym boisku z Czarnymi Sosnowiec. To powrót do grania po pazie spowodowanej meczami Reprezentacji. Szczecinianki, które były rewelacją rundy jesiennej, dostały zadyszki. W ostatnim czasie zanotowały dwie porażki. Najpierw u siebie ze Śląskiem Wrocław 1:2 a następnie na wyjeździe z GKS-em Katowice 0:1, na rzecz którego straciły wczoraj fotel lidera.
Zawodnicy drugiego zespołu Pogoni Szczecin w świetnym stylu wrócili na zwycięską ścieżkę. W derbowym starciu granatowo-bordowi pokonali zajmującą dotąd miejsce na podium Vinetę Wolin.
- Jestem zadowolony z determinacji i konsekwencji w grze zespołu. Im dłużej ten mecz trwał, tym większą przewagę osiągaliśmy - mówi trener Paweł Cretti. Do derbowego spotkania zawodnicy Dumy Pomorza przystąpili w bardzo silnym zestawieniu. W wyjściowej jedenastce pojawiło się bowiem aż pięciu uczestników piątkowego meczu PKO Ekstraklasy z Ruchem Chorzów - Wojciech Lisowski, Kacper Smoliński, Marcel Wędrychowski, Olaf Korczakowski i - debiutujący w rozgrywkach III ligi - Patryk Paryzek. Od pierwszej minuty na boisku zameldowali się również Axel Holewiński, Dawid Fornalik, Mateusz Kaczorek czy powracający po kartkowej pauzie Kamil Jakubczyk.
Emocjonujący mecz ORLEN Basket Ligi w Lublinie! Ostatecznie Polski Cukier Start wygrał z PGE Spójnią Stargard 110:108 i jest bliżej zapewnienia sobie miejsca w play-off.
Spotkanie od samego początku było bardzo ofensywne, ale toczyło się pod dyktando gospodarzy, którzy mogli liczyć m. in. na rzuty Liama O’Reilly’ego i Tomislava Gabricia - po nich mieli sześć punktów przewagi. Aktywni jednocześnie byli też Stephen Brown i Devon Daniels, dzięki czemu rywale utrzymywali się w grze. O’Reilly był jednak nie do zatrzymania, a ofensywna pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 36:27. W drugiej kwarcie po serii 0:10 i akcji 2+1 Alexa Steina stargardzianie wychodzili na prowadzenie! Po późniejszym wsadzie Adama Łapety byli już lepsi o sześć punktów. Teraz to Polski Cukier Start nie był w stanie grać w tempie przeciwników. Po zagraniu Karola Gruszeckiego po pierwszej połowie było 58:64.
Pogoń Szczecin zdeklasowała Ruch Chorzów i wygrała 5:0 w meczu 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Efthymios Koulouris ustrzelił hat-trick w ciągu 12. minut drugiej połowy! Ponadto w barwach Pogoni mecz kończyło aż czterech młodzieżowców.
Portowcy szybko objęli prowadzenie w meczu z Ruchem. Już w 2. minucie piłkę do własnej siatki skierował Mateusz Bartolewski. Po szybkiej kontrze Linus Wahlqvist zagrywał spod końcowej linii w pole karne. Pechowo interweniował obrońca Ruchu i Duma Pomorza wygrywała po golu samobójczym. Na 2:0 podwyższył Adrian Przyborek. Młodzieżowiec w końcu doczekał się premierowego trafienia w barwach Pogoni. Finezyjnie dotknął piłki po dograniu z rzutu rożnego i Michał Buchalik, który zastępował Dantego Stipicę, nie miał nic do powiedzenia w 35. minucie meczu. Dosłownie 120 sekund później mogło być 3:0. Efthymios Koulouris trochę się pospieszył i za szybko wybiegł do podania od Valentina Cojocaru. Przez to złamał linię spalonego i jego gol nie został uznany. Kilka minut później Grek znalazł się w podobnej sytuacji, jednak uderzył zbyt lekko i Buchalik złapał piłkę. W ostatniej minucie pierwszej połowy groźnie pod bramką Pogoni zrobiło się po strzale Szymona Szymańskiego. Obrońca oddał silne uderzenie z narożnika pola karnego, ale Cojocaru odbił piłkę. |
|